Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 13:40, 19 Lut 2018    Temat postu: 100

-Tygellinie, ty przeklety konski handlarzu, ty rozpustny kozle, stary pedale! Cos ty wymyslil i do czego zmierzasz?! Co za idiotyczne oskarzenia wysuwasz wobec chrzescijan? Gdzie konczy sie twoja bezczelnosc?!

Tygellin probowal grzecznie wytlumaczyc, ze jest prefektem pretorianow i nie trzeba mieszac do tego jego prywatnego zycia. W Rzymie jest wielu pederastow. Nie wstydzi sie tez, ze w czasie wygnania utrzymywal sie z hodowli koni.

-Przestan obrazac ludzi, umilowany przez narod Pudensie! - prosil. - Nie zapominaj o swojej godnosci ani o tym, ze rozmawiasz ze mna jako ze sluga panstwa, a nie z osoba prywatna. Jesli masz jakas skarge, cierpliwie jej wyslucham.

Niespodzianie Kefas podniosl reke i zaczal mocnym glosem mowic po aramejsku, zupelnie jakby nie mowil do obecnych w pokoju, bo patrzyl nie na nas, ale w przestrzen. Tygellin spojrzal ze strachem w tym samym kierunku.

-Co to za Zyd i z kim rozmawia? - zapytal. - Chyba nie wypowiada zaklec? Nie ma przypadkiem czarodziejskich rzemieni albo amuletow?

-To jest slynny przywodca chrzescijan, Kefas - pociagnalem Tygellina za reke. - On wskrzeszal umarlych i czynil takie cuda, ze slynny Szymon mag w porownaniu z nim byl szczeniakiem. Ostatnio uzdrowil Pudensa z puchliny wodnej i teraz znajduje sie pod jego opieka.

-Nie chce miec nic wspolnego z tym Zydem - Tygellin podniosl dlon z wystawionymi dla odparcia zlych mocy dwoma palcami. - Rozkaz mu, aby przestal wymawiac zaklecia i poszedl swoja droga! I niechaj nie macha ta laga, bo sie rozgniewam!

Klet monotonnym glosem tlumaczyl slowa Kefasa na greke. Tygellin wprawdzie sluchal, ale greke znal slabo, bo w mlodosci interesowalo go co innego niz nauka. Wstydzil sie tej luki w wyksztalceniu, wiec po cichu streszczalem wszystko po lacinie:

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group